REKLAMA

Razem budujemy wspólną przyszłość 4

Wawrzyńcowe Hudy, prastary ojców obyczaj

Wawrzyńcowe Hudy, prastary ojców obyczaj

Wawrzyńcowe Hudy to prastary zwyczaj palenia hud,

czyli potężnych ognisk w wigilię św. Wawrzyńca. Ten piękny zwyczaj przekazywany z pokolenia na pokolenie odbywa się co roku w Ujsołach.Huda to ogromne ognisko, którego przygotowanie zajmuje sporo czasu i wysiłku. Trzeba bowiem wykopać dół głęboki na ok. 1 m, tak by wsadzić do niego 4 żerdzie utrzymujące hudę. Pomiędzy żerdziami układa się chrust, który trzeba mocno udeptać, żeby huda dobrze paliła się. Na szczycie tej niezwykłej piramidy ustawia się jeszcze kilka ściętych świerków. Wszystko ma około 20-30 m, a płomienie strzelają jeszcze wyżej.Hudy ustawia się na polanach. Kiedyś płonęło ich dużo więcej na wzniesieniach i groniach niż dzisiaj, ale do dziś ta największa ustawiana jest na granicy Soblówki i Ujsół na Mładej Horze. Zwyczaj nakazuje, że hudę musi podpalić młodzieniec jedną zapałką.

„Wawrzyńcowe Hudy” od roku 1978 organizowane są w folklorystycznej oprawie, często kończą one Tydzień Kultury Beskidzkiej. 

huda

Jest kilka wersji tłumaczących pojawienie się zwyczaju palenia hud w Ujsołach. Pierwsza legenda mówi o męczenniku św. Wawrzyńcu, który zginął spalony na ognistej kracie za to, że nie zdradził tajemnicy spowiedzi królowej. Kiedyś Ujsoły miały swój parafialny kościół w Rajczy, a patronem całej parafii był właśnie św. Wawrzyniec. Na pamiątkę męczeńskiej śmierci świętego zapala się właśnie ogromne ogniska.

Dwie wersje związane są z gazdą Wawrzynem Sporkiem. Pierwsza z nich mówi, że Sporek pewnej nocy zobaczył wędrujące dusze ze świecami. Opowiedział o tym proboszczowi w Milówce. Rajczanie i proboszcz postanowili w tym miejscu wybudować kościół. Kościół w Rajczy wybudowano za zgodą króla Jana Kazimierza, który 1669 roku bawił przejazdem w zamku Lubomirskich. Budowę ukończono w 1674 roku. Kościół dano pod opiekę św. Wawrzyńcowi. Po poświęceniu kościoła dusze przestały wędrować. By podziękować Świętemu zaczęto palić dla niego ogromne ogniska.

Inna wersja z Wawrzynem Sporkiem podaje, że w czasie zarazy, gdy ludzie przypisywali zarazę złym mocom, przyśniły się gaździe wielkie słupy ognia sięgające nieba. Pobiegł więc Sporek do proboszcza i opowiedział mu o swoim śnie. Ten nakazał Wawrzynowi pójść na najwyższą górę i zapalić jak największe ognisko. Góral posłuchał księdza i rozpalił na górskiej polanie hudę. Rano, gdy zapiał kur, po zarazie nie zostało ani śladu. Na pamiątkę tego wydarzenia co roku pali się wielkie hudy, a ludzie bawią się do białego rana.

Mówi się też, że zwyczaj palenia wielkich ognisk mogli przynieść pasterze z Półwyspu Bałkańskiego, którzy przywędrowali w Beskidy.

 

Przeczytaj także

 REKLAMA